Od zawsze fascynowały mnie tzw. Poduszkowce. Nie jest to termin powszechnie używany, ale w moim mniemaniu aż za dobrze obrazuje charakter owego zjawiska. Poduszkowcami mianowicie zwę ludzi, którzy oparci o poduszkę leżącą na parapecie okna (atrybut niezbędny każdemu poduszkowcowi) oglądają to wszystko, co się poza nim dzieje i spędzają na tym sporą część dnia. Nie zastanawiam się dlaczego tak się dzieje, nie oceniam, ot tak po prostu fascynuje mnie to zjawisko. I chyba uszyję sobie taką poduszkę. Ot tak dla zrozumienia, w czym rzecz.