niedziela, 17 października 2010

To był moment ;o)

      To był moment. Obróciłem, się żeby zrobić zdjęcie krzyża, który znajduje się u nasady Cypla Rewskiego, kiedy zobaczyłem tą panią rozmawiającą ze swoim psem. Chyba chciała odpocząć, korzystając przepięknej pogody, ale jej pies miał najwyraźniej zupełnie inne plany. Niby nic specjalnego, ale ta chwila (zanim pani się obróciła i mnie spostrzegła) miała i wciąż ma dla mnie jakąś magię. A swoją drogą chociaż zimno, że hej - kolory jesieni na wybrzeżu są niepowtarzalne - nieprawdaż?

niedziela, 3 października 2010

mewa śmieszka (Chroicocephalus ridibundus syn. Larus ridibundus)

      Powinienem chyba przyjąć to za normę, że zdjęcia, które najbardziej mi się podobają, udaje się zrobić w najmniej oczekiwanym miejscu i o najmniej oczekiwanym czasie. Wybrałem się do Parku Oliwskiego, żeby sfotografować jesień, a skończyło się (jak ostatnio zaskakująco często) na fotografowaniu ptaków.
       Mewa jaka jest, każdy widzi. Do parku jeszcze się pewnie w tym roku wybiorę, jak zdąży nabrać więcej kolorów. Póki co mam wrażenie, że natura szaleje. Drzewa na czubkach są już prawie bez liści, a te u dołu nie zdążyły jeszcze pożółknąć. Tymczasem liczę się coraz bardziej z tym, że może jeszcze w tym miesiącu trzeba będzie założyć zimówki ;).