wtorek, 2 listopada 2010

Pluszowa ławka

      Gdyby nie to, że miała zawisnąć na ścianie jednego z gdańskich mieszkań, wcale by się tu nie znalazła. Skoro jednak zamiast ławki na owej ścianie będzie coś zupełnie innego, postanowiłem umieścić ją tutaj.
      I wcale nie jest pluszowa. A mogła by być. Mimo końca lata poranek był na prawdę chłodny. Wschodzące słońce w niesamowty sposób oświetlało Targ Truskawkowy, a czerwień ławki była w tym krajobrazie jakby substytutem ciepła. Paluchy marzły, więc chciało by się na niej usiąść, umościć wygodnie i wypić kubek dobrej ciepłej czekolady. Niestety poza tym, że czerwona, była twarda i zimna. A mogła by być pluszowa i ciepła ;o).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz